weszła dyrektorka szkoły. Prawdopodobnie szukała mnie po pokojach
-Rossmelayn, chodź przydzielę ci pokój chwilowy z Katniss.
-Proszę Pani, poczekajmy do jutra, jutro będzie lepiej.
-Musisz gdzieś spać.
-Tutaj może- wtrącił się Norman
-Nie ma tu dwóch łóżek. - zaprzeczyła Pani
-Proszę Pani podłoga jest wygodna, ważne jest aby Layn było wygodnie.
-Kim jest Layn? - zapytała zdziwiona dyrektorka
-To ja, poza tym jestem zmęczona - odpowiedziałam
-W takim razie, dobranoc, uważajcie na siebie.
Coraz bardziej zastanawiałam się nad tym jakie mam szczęście, że znam takich ludzi.
Ludzi z wielkim sercem, z sentymentem i z uprzejmością.
-Wiesz co? - spytał mnie Norman
-Słucham?
-Jesteś piękna.
Serce zaczęło mi mocniej bić. Nie umiałam się wysłowić.
-Nie wiem co mam Ci powiedzieć.
-Jesteś osobą, dzięki której się uśmiecham, dziękuje.-
-A ja żyje dla takich ludzi jak ty, Norman.
Wtedy mnie przytulił, tak mocno, myślałam że odpłynę. W sumie, jego uścisk
był przyjemny. Dawno się nie czułam tak dobrze jak w tej chwili.
Dostałam przyjemnego całusa w policzek. Tęskniłam za takim uczucie,
W sumie co mogę powiedzieć. Guss mnie często odpychał, i wyśmiewał
przy przyjaciołach. Czułam się nie potrzebna. Kochalam go mocno, dbałam o niego
ale to chyba mężczyzna powinien dbać, tak jak to teraz robi Norman.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć
czuję się jak najszczęśliwsza dziewczyna na
całym świecie, bo mam go. Niby szkoła dla
psychicznie chorych, ale oboje wiemy
że jesteśmy normalni, w porównaniu do innych. Wiemy, że razem możemy wszystko, że osobno nie możemy nic. Dopełniamy się. Jesteśmy tacy podobni ale zarówno jesteśmy inni. Te rzeczy które nas różnią są naprawdę inne i tworzą nas idealnymi.
Norman na chwilę się położył na łóżku i zamknął oczy, chciałam go wystraszyć
otworzył oczy i zobaczył moją twarz, szybko podniósł mnie. Czułam się jakbym latała.
Moje włosy latały na wszystkie strony. Potem zaczął udawać że spadam i położył mnie
na sobie i mocno przytulił.
-Ja Cie nigdy i nigdzie nie puszcze. Right?
-Right. - odpowiedziałam.
Zepchnęłam go z łóżka, a on jak to chłopak pociągnął mnie na siebie.
-Głupi. - powiedziałam z sarkazmem
-Głupia. - Wyczułam ten sam sarkazm w jego ustach. Położyłam się.
-Słuchaj. - powiedziałam
-Hmmm. - wymruknął Norman
-Chodź tu, nie chce aby było Ci źle na ziemi.
-Jak nas ktoś przyłapie nie będzie tak kolorowo.
-Pokrzyczą i przestaną, jesteśmy przyjaciółmi.
Położył się i mnie przykrył .
-Zimna jesteś.
Wstał, zamknął okno.
-Będzie Ci teraz cieplej.
Otulił mnie. Teraz mogę ze spokojem stwierdzić, że chyba się zauroczyłam, albo zakochałam
jeszcze nie wiem, popracuje nad tym uczuciem.
_______________________________________________________________________________
Dziękuję że mam dla kogo pisać :) Jak spodobała ci się ta część i chcesz następną
zapraszam do komentowania :) odblokowałam opcje *Anonimowy :)
Więc nawet jak nie masz konta możesz skomentować ~ polecam Rossmelayn
tumblr - click
Piękne kiedy następne .Zdolna jestes
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! :D
OdpowiedzUsuńgenialne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńW sumie jak kazde twoje. :*
Kocham <3 czekam na dalszą cześć. :*
NASTĘPNA JESUU <3
OdpowiedzUsuńJa chcę już następną część! Nie mogę się doczekać �� Oby była jeszcze dzisiaj :*
OdpowiedzUsuńJejciu,jejciu,jeciu ja chce następna część !! Tw blog jest zajebisty. Czytałam wszystko ,pomimo tego ze jestem sama cały czas i mega mi z tym źle to poprostu lubie czytać takie rzeczy albo patrzeć na innych jacy są szczęsliwi :) byłoby super gdyby jeszcze dziś była następna część !! Jestes bardzo zdolna ,pisz dalej ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeszcze dziś będzie miło mi <3 :)
UsuńJak nazywa się 5 piosenka? :(
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=vaAVByGaON0
UsuńKocham twoje opowiadania ❤ /Charlie
OdpowiedzUsuńPrzepięknie <3 ... Wręcz cudownie . ;) czuję się jakbym nią była jak to czytam .:D CUDOWNE ! <3
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania <3
OdpowiedzUsuń